Zofia Maria Kluska-Raczyńska 1922-2020

….Przychodzimy, odchodzimy
leciuteńko na paluszkach……

 Urodziła się 15 stycznia 1922 r. w Grudziądzu. Rodzicami byli Wincenty i Katarzyna z domu Gawin. Miejskie Gimnazjum Koedukacyjne im. Heliodora Święcickiego w Międzychodzie ukończyła przed II wojną światową. Z matką oraz siostrami  Kasią i Jadwigą przebywała w miejscowości Brody k/Lwowa, gdzie trafiły we wrześniu 1939 r. razem z oddziałem Wojska Polskiego, uciekając przed Niemcami.

Brat Tadeusz, po kampanii wrześniowej 1939 r. i po rozwiązaniu jego oddziału kawalerii, dostał się w Tarnopolu do sowieckiego więzienia, z którego jakimś cudem udało mu się zbiec. Po przybyciu do Krakowa, dowiedziawszy się o losach swoich bliskich, niezwłocznie udał się w okolice Przemyśla w ich poszukiwaniu. Przedostał się na drugą stronę Sanu i dotarł do Lwowa. W listopadzie 1939 r., spotkał się z matką i siostrami Marysią, Kasią i Jadwigą, którym pomógł wydostać się z tego okupowanego terytorium. W styczniu 1940 r., pociąg którym odjechały, zawiózł je do obozu przejściowego Oberhoflager w Turyngii skąd udało im się szczęśliwie powrócić do Krakowa w czerwcu roku 1940 r. Zamieszkały u swoich dziadków Gawinów, mieszkających na ul. Kasztelańskiej 12.

Od połowy 1940 r. włączyła się w działalność konspiracyjną, którą aktywnie prowadzili ojciec i bracia. Ojciec, otworzył w grudniu 1939 r. zakład szklarski w oficynie budynku przy ul. Dietla 34 w Krakowie, który był skrzynką kontaktową Związku Walki Zbrojnej, a później Armii Krajowej. Kolportowali materiały dostarczane przez inne komórki AK, brali udział w tzw. „małym sabotażu”, szkolili w sposobach dywersji, udzielali pomocy rodzinom aresztowanych.

15 grudnia 1943 r., na skutek donosu, została aresztowana wraz z narzeczonym Władysławem Harbichem w zakładzie szklarskim ojca. Po przeprowadzonej przez Gestapo rewizji w szklarni, zostali przewiezieni do budynku Gestapo przy ul. Pomorskiej 2 w Krakowie. Tam była poddana bestialskiemu przesłuchiwaniu. Pomimo tortur, nie dała się złamać. Podczas konfrontacji na Gestapo ze swoim narzeczonym Władysławem Harbichem, nie przyznali się do znajomości. Z Pomorskiej została przewieziona do więzienia Montelupich w Krakowie.

…Przesłuchiwana byłam w pokoju nr 138 mieszczącym się na pierwszym piętrze, kolejno przez siedem dni w budynku Gestapo przy ul Pomorskiej. W trakcie pierwszego przesłuchania w dniu aresztowania, kiedy odpowiedzi moje nie zadowalały gestapowców, Kloze powiedział do pozostałych dwóch, by zastosowali wobec mnie tortury, jak się wyraził III stopnia. Urbanek i ten trzeci wyjęli wówczas z szuflad długie linki ze skręconych drutów, zawiązali mi nimi ręce i powiesili na drzwiach podkładając pod nogi stołek…

…Następnie raczyli się wszyscy trzej alkoholem. W pewnym momencie wyrwali mi stołek spod nóg tak, że ciało zawisło całym ciężarem na ramionach. Wisiałam w tej pozycji kilka godzin, w trakcie tego wszyscy po kolei bili mnie po całym ciele bykowcami. Po jakimś czasie przywleczono do pokoju skutego Władka Harbicha celem konfrontacji, podczas której jeden z gestapowców, nie pamiętam który, uderzył Władka pejczem zakończonym jakimś metalowym zgrubieniem wybijając mu oko…

…Podczas tej konfrontacji ci sami gestapowcy dusili mnie, zakładając mi na usta maskę. Władka wywleczono do sąsiedniego pokoju, gdzie przez uchylone drzwi widać było jak leżącego na ziemi Harbicha – Kloze, Urbanek i ten trzeci gestapowiec tratowali nogami i kopali.

…Po tej konfrontacji umieszczeni zostaliśmy w piwnicy, skąd w nocy przewieziono nas oboje, a także brata Zbyszka do więzienia Montelupich (…)

(ze wspomnień Marii Zofii Kluska-Raczyńskiej spisanych przez Jej bratanka Zbigniewa Władysława Kluskę).

Władysław Harbich, wielka tragiczna miłość Marii, został rozstrzelany. Maria w więzieniu na Montelupich przebywała do 1 czerwca 1944 r. Stamtąd została wywieziona do obozu koncentracyjnego Ravensbrück, gdzie nadano jej nr obozowy 41103. W obozie przebywała od 02.06.1944 r. do 25.04.1945 r. W ramach tzw. akcji „białe autobusy” zorganizowanej przez hrabiego Folke Bernadotte”, została wywieziona do Szwecji na leczenie przez Szwedzki Czerwony Krzyż. Do Polski wróciła 4 listopada 1945 r.

W 1948 roku wyszła za mąż, za Marka Raczyńskiego, została szczęśliwą mamą dwójki dzieci, Marii i Antoniego.  Pracowała w branży farmaceutycznej. Mieszkała w Krakowie przy ulicy Łobzowskiej 27. Była otoczona czułą opieką kochającej córki Marii.

W 2018 r. została wybrana patronką, DNI PAMIĘCI OFIAR GESTAPO, w otwartym plebiscycie organizowanym przez Muzeum Historycznego Miasta Krakowa w celu zachowania w pamięci krakowian i Małopolan tragiczną historię domu przy ul. Pomorskiej 2.

W 2019 r., udzieliła wywiadu Matyldzie Frey, studentce na Uniwersytecie w Lund w Szwecji, która przygotowywała pracę magisterską na temat roli „Białych Autobusów” w uratowaniu Więźniarek z KL Ravensbrück. Wywiad na stronie: https://www.ofeminin.pl/swiat-kobiet/to-dla-nas-wazne/biale-autobusy-ze-szwecji-uratowaly-tysiace-polek-z-ravensbruck/nrl14jg

Biogram Zofii Marii Kluska-Raczyńskiej znajduje się w „Archiwum ofiar terroru nazistowskiego i komunistycznego w Krakowie w latach 1939-1956:
http://krakowianie1939-56.mhk.pl/pl/archiwum,1,kluska–raczynska,5256.chtm

Zmarła 31 lipca 2020 r. w szpitalu w Krakowie. Miała 98 lat. Była otoczona czułą opieką córki i rodziny.
Została pochowana 7 sierpnia 2020 r. obok swojego męża, Marka na cmentarzu Salwatorskim w Krakowie. Obok ich mogiły jest grób rodziców Zofii –Wincentego i Katarzyny z d. Gawin.

Wspomnienia Marii Zofii Kluska-Raczyńskiej spisane przez Jej bratanka Zbigniewa Władysława Kluskę w załączonym pdf.

„ … nic nie dzieje się przedwcześnie,
I nic się nie dzieje za późno,
I wszystko się dzieje w swym czasie,
Wszystko …
Wszystkie uczucia, spotkania,
Odejścia, powroty, czyny, zamiary,
Zawsze właściwą godzinę biją Boże Zegary”

R. Brandstaetter

Tekst: Elżbieta Kuta

Zdjęcia z archiwum rodzinnego Raczyńskich